Przepis na stworzenie aplikacji, która zapewni Ci sukces

Strategia
5 MINUT
Zobacz wszystkie wpisy
Ewa Truszkowska
Strateg biznesowy i marketingowy

Każda osoba pracująca nad programem komputerowym, aplikacją mobilną czy serwisem internetowym liczy na powtórzenie sukcesu Facebooka. Nie ma na to jednej recepty, ale istnieje szereg dobrych praktyk, których zastosowanie znacząco zwiększa szansę powodzenia.

Żyjemy w świecie, w którym wszystko dzieje się szybko, nieustannie się spieszymy, czasu jest coraz mniej. Jednocześnie nie rozstajemy się z komórką. Nic więc dziwnego, że powstaje coraz więcej programów i aplikacji, które mają nam ułatwić życie. Stoją za nimi start-upy, których twórcy marzą o sukcesie rynkowym Facebooka czy nawet bardziej niszowej aplikacji internetowej, takiej jak Basecamp (jeśli o „niszowości” można mówić mając ponad 2,5 mln. zarejestrowanych użytkowników).

Niestety nie ma prostej gwarantującej sukces recepty na stworzenie aplikacji czy serwisu internetowego. Znacząco zwiększymy jednak swoje szanse, jeśli będziemy pamiętali o sześciu prostych zasadach:

  • rozpoczęcie pracy od analizy użytkownika,
  • stworzenie produktu „dla siebie”,
  • opracowanie papierowego prototypu,
  • przygotowanie dwóch wersji: na komputery z dużym oraz małym ekranem,
  • krytyczną analizę funkcji,
  • dopracowanie wyglądu interface’u użytkownika.

1. Rozpoczęcie od analizy użytkownika

Początkiem pracy nad aplikacją czy serwisem internetowym zawsze powinna być analiza użytkowników. Przede wszystkim powinna ona dotyczyć problemów, które ma rozwiązywać proponowane przez nas narzędzie. Niekiedy określa się tego typu zadania stawiane przed aplikacją jako jobs-to-be-done. Takie podejście odpowiada słusznemu naszym zdaniem założeniu, że produkt czy usługa mają za zadanie rozwiązać problem, z którym ktoś się boryka. Trzeba pamiętać, że klient nie tyle kupuje produkt czy usługę, ile rozwiązanie swojego problemu. Kupując wiertło w sklepie budowlanym, tak naprawdę kupujemy otwór w ścianie. Zazwyczaj bowiem narzędzie – w tym przypadku wspomniane wiertło – jest drogą do celu, a nie celem samym w sobie. W końcu, kto ekscytuje się posiadaniem wiertła? Czym innym jest natomiast podziw rodziny i znajomych po powieszeniu na ścianie nowego 50-calowego telewizora.

Pracując nad aplikacją, nie można stracić z oczu wspomnianego wcześniej problemu, który ma rozwiązywać nasza aplikacja. Dzięki temu łatwo określić, jakie są minimalne wymagania stawiane przed aplikacją lub serwisem internetowym.

Piszemy o tym, ponieważ przy tworzeniu programu czy aplikacji bardzo łatwo można wpaść w pułapkę dodawania kolejnych funkcji tylko dlatego, że wydają się one „fajne”. To może jednak spowodować, że trudniej będzie wykonać pracę (job-to-be-done), która będzie potrzebna do realizacji celu nadrzędnego, czyli tej pierwotnej motywacji użytkownika. Dlatego tak ważne jest skupienie się na tym, jaki problem ma rozwiązać aplikacja.

2. Stworzenie produktu ,,dla siebie"

Aplikacje, które przynoszą sukcesy i mają miliony użytkowników, to te, które na 100 procent odpowiadają na potrzeby grupy docelowej (czyli użytkowników) i rozwiązują ich problemy w sposób intuicyjny.

Jeśli tworzymy nową aplikację z myślą o grupie użytkowników, do której sami nie należymy, to trudno w pełni zrozumieć jej prawdziwe potrzeby. Historia pokazuje, że największe sukcesy przynoszą te programy, których pomysłodawcy tworzyli je w odpowiedzi na własne potrzeby lub frustracje wynikające z korzystania z istniejących już rozwiązań.

Dzięki temu mogli na bieżąco testować opracowaną aplikację na sobie i znaleźć optymalne rozwiązanie swoich problemów. W ten sposób aplikacja rozwiązywała problemy także innych użytkowników.

Dobrym przykładem jest wspomniany na początku artykułu Basecamp, jeden z popularniejszych programów służących do zarządzania projektami. Jego głównym pomysłodawcą był Jason Fried. Firma, która jest producentem aplikacji (37signals), została założona w 1999 roku. Początkowo pracowały w niej cztery osoby, a teraz, po odniesieniu sukcesu, firma ma oddziały w 32 miastach na całym świecie. Najciekawszy był jednak początek – program powstał na wewnętrzne potrzeby firmy 37signals, a dopiero potem został skomercjalizowany.

O tym też mówi Jason Fried, prezes zarządu – przy tworzeniu aplikacji najpierw trzeba stworzyć ją dla siebie, a potem dopiero skomercjalizować. Mamy wtedy większe prawdopodobieństwo odniesienia sukcesu.

3. Opracowanie papierowego prototypu

Zanim przystąpimy do projektowania graficznego aplikacji, należy przygotować papierowy prototyp. Jeśli kolejność będzie odwrotna i najpierw zajmiemy się projektem graficznym, a potem będziemy dodawać kolejne elementy, o których sobie przypomnimy, to finalnie aplikacja czy serwis internetowy będzie skrajnie nieintuicyjny. Dlatego w pierwszej kolejności powinny powstać papierowe makiety serwisu czy aplikacji, które obrazują wszystkie możliwe warianty wyglądu interface’u, zależności między nimi, działanie funkcji itp. Dopiero w kolejnym kroku należy rozpocząć pracę nad projektem graficznym. Oczywiście przygotowując makiety, trzeba cały czas pamiętać o celu aplikacji i problemach użytkowników, w których rozwiązaniu ma pomagać nasz program.

4. Przygotowanie projektów oddzielnych na komórki i na komputery

Jeśli naszym celem jest zdobycie miliona użytkowników, to z całą pewnością dany program powinien być dostosowany zarówno do komputerów (dużych ekranów), jak i komórek (małych ekranów). Należy jednak uważać na rozwiązanie responsive design (mylone przez niektórych z adaptive design). Nieodpowiednio zastosowane może sprawić, że ostatecznie wielkości niektórych elementów na jednym typie ekranu będą nieproporcjonalnie duże lub małe albo wyświetlać się będą w nieintuicyjny sposób. Z pewnością, jeśli myślimy o naszej aplikacji na poważnie, warto zrobić osobny interface dla komputerów i osobny na komórkę. Ten drugi będzie uproszczony, z przyciskami odpowiedniej wielkości. Wszystko po to, by całość była przejrzysta i oczyszczona ze zbędnych elementów – wszak informacje, które bez trudu zmieszczą się na ekranie komputera, nie zmieszczą się na o wiele mniejszym ekranie komórki. Generalnie widać, że programy, które mają interface dostosowany do urządzenia, z którego korzystamy, mają zdecydowanie większą szansę powodzenia.

5. Krytyczna analiza funkcji – czy na pewno każda z nich jest potrzebna?

Bez żadnego wysiłku program można przeładować funkcjami, które nie zawsze są potrzebne, a często wręcz zbędne – zamiast nam ułatwić życie, sprawiają, że główny cel i motywacja będą wymagały wysiłku w postaci wykonania dodatkowych kroków. Steve Jobs wyznawał zasadę, że z kilkudziesięciu lub kilkuset możliwych do dodania funkcji dodawał jedynie kilka. Szef Apple zawsze skupiał się tylko na głównym celu i prostocie zastosowanych rozwiązań. To dlatego iPhone i iPad zapewniły swoim twórcom taki sukces – były proste i intuicyjne.

6. Dopracowanie projektu graficznego

Ray i Charles Eames, słynni projektanci mebli uznawanych dziś za symbol designu, mawiali, że: szczegóły nie są jedynie „szczegółami”, to właśnie one odpowiadają za sukces produktu (the details are not the details, they make the product). Tak samo jest w przypadku aplikacji czy programu. Przemyślany układ i funkcjonalność interface’u, a także atrakcyjny projekt graficzny są bardzo ważne. Liczy się tu każdy drobiazg. Jeśli aplikacja ma mało intuicyjny interface lub jest po prostu nieładna, ma dziś – w dobie globalnej konkurencji – małe szanse na powodzenie.

Planujesz stworzenie aplikacji? Zrób to dobrze

W dzisiejszych czasach powstaje wiele aplikacji – jedne zapewniają sukces, a inne nie. Do tej drugiej kategorii należą wszystkie aplikacje, które niezwłocznie po uruchomieniu masz ochotę wyłączyć. Może o tym zadecydować jeden lub kilka powodów – patrząc na interface masz problem ze zorientowaniem się, o co chodzi; obsługa jest zbyt skomplikowana; aplikacja jest nieładna albo tak naprawdę nie rozwiązuje Twojego problemu dość szybko.

Jeżeli więc planujesz stworzenie aplikacji, upewnij się, że pamiętasz o elementach, o których pisaliśmy powyżej, to znaczy: wyjścia od identyfikacji problemu, który chce się rozwiązać, stworzenia produktu ,,dla siebie", stworzenia papierowego prototypu, przygotowania projektów dostosowanych do wielkości ekranu, przeanalizowania funkcji oraz dopracowania projektu graficznego. Tylko jeśli będziesz pamiętać o tych wszystkich elementach, masz szansę na sukces.

Ewa Truszkowska
Strateg biznesowy i marketingowy z kilkunastoletnim doświadczeniem zdobytym w Polsce oraz w Stanach Zjednoczonych. Współwłaścicielka Truszkowski Consulting Group.
Potrzebujesz doradztwa w zakresie marketingu lub strategii marketingowej? Zajrzyj na stronę Strategie dla firm B2B