Mobilna rewolucja spędza sen z powiek świadomych właścicieli firm, ale także, o dziwo, informatyków. Ci pierwsi wiedzą, że muszą coś zrobić, ale nie wiedzą co. Z kolei ci drudzy toną w morzu podejść i rozwiązań technicznych. A może kluczem do wyboru jest skuteczność marketingowa?
Od ignorancji do oświecenia
Nieco młodsi czytelnicy bloga mogą tego nie pamiętać, ale podczas tworzenia pierwszych stron internetowych na początku lat 90. szczytem technologii był duży monitor kineskopowy. Na identycznych urządzeniach strony www przeglądała garstka zapaleńców, których teraz można byłoby nazwać maniakami komputerowymi lub z angielskiego geekami. Wtedy stawialiśmy pierwsze kroki w komercyjnym tworzeniu stron.
Celem każdej witryny było proste wyświetlenie treści, a szczyt ekstrawagancji stanowiło umieszczenie na niej kilku animowanych obrazków. Wtedy nikt nie zastanawiał się nad intuicyjnością interafce’u (usability) czy zapewnieniem dobrych doświadczeń użytkowników (user experience, UX).
Polifonia, poligamia, poliwizja… poliekran
Od tego czasu wiele się zmieniło. Teraz „konsumuje się treści” w Internecie, płynnie przechodząc od jednego ekranu do drugiego. Na przykład miłośnicy popularnego portalu społecznościowego mogą obejrzeć stronę internetową z zabawnym zdjęciem kotka lub selfie koleżanki na monitorze swojego komputera stacjonarnego w pracy, na telefonie w drodze do domu, na ekranie laptopa stojącego na stole w jadalni, a także na tablecie oraz na ekranie telewizora w sypialni. Wyliczanka dostępnych ekranów nie wyczerpuje wszystkich możliwości, bo w sprzedaży jest już zegarek Apple Watch. Oznacza to, że niedługo kilka milionów osób będzie chciało zobaczyć ofertę Twojej firmy na na ekranie wielkości dwóch znaczków pocztowych umieszczonym na swoim nadgarstku.
Firma Apple wzięła sobie do serca płynne przechodzenie między ekranami
Jedna firma, jedna strona, wiele ekranów
Możliwość obejrzenia strony na ekranach o skrajnie różnej wielkości powoduje spore utrudnienia dla właścicieli firm. Tym bardziej, że większość polskich przedsiębiorstw ma problemy z zapewnieniem dobrego doświadczenia użytkownikom firmowej strony www nawet na ekranie komputera stacjonarnego. Witryny odstają od światowych standardów wizualnych, są mało intuicyjne, tekst jest na nich za mały i trudny do przeczytania itp. Nie mówimy tutaj jedynie o serwisach niedużych firm z ograniczonym budżetem, ale także o witrynach banków i innych instytucji dysponujących ogromnymi środkami.
Większa świadomość mniejszych ekranów
Na szczęście coraz większa jest świadomość ogromnego znaczenia dobrej strony internetowej. Określenie „dobra strona” często bywa jednak błędnie utożsamiane z jej wyglądem, a nie ze skutecznością. Bardziej powszechna jest również wiedza o potrzebach użytkowników mobilnych, chociaż znajomość konkretnych rozwiązań bywa zazwyczaj znikoma lub sprowadza się do modnych, nie do końca zrozumiałych określeń (buzzwords), na przykład responsive web design (RWD). Co ciekawe, również firmy informatyczne i agencje interaktywne błędnie posługują się tymi modnymi słowami.
Rozwiązanie dla użytkowników mobilnych
Każda dobrze wykonana strona internetowa zaprojektowana z myślą o ekranach komputerów powinna poprawnie wyświetlać się na urządzeniach mobilnych. We wcześniejszym wpisie Dlaczego potrzebujesz strategii dla użytkowników mobilnych pisaliśmy już, że doświadczenia osób zmuszonych do przeglądania klasycznej wersji strony na małych ekranach są dalekie od idealnych.
Istnieje wiele rozwiązań mających na celu poprawę komfortu korzystania z Twojego serwisu internetowego przez użytkowników urządzeń mobilnych. Czterema najczęściej spotykanymi są:
- strony responsywne (responsive web design, RWD),
- strony adaptujące się (adaptive web design, AWD),
- wersje mobilne stron,
- aplikacje mobilne.
Dwa pierwsze rozwiązania pozwalają na stworzenie tylko jednego uniwersalnego serwisu internetowego zamiast kilku oddzielnych przeznaczonych dla różnych urządzeń. Różnica polega na tym, że strony responsywne (responsive web design) prezentują tę samą treść niezależnie od urządzenia. Zmienia się jedynie układ elementów na stronie, a ich wielkość płynnie dostosowuje się do wielkości ekranu zgodnie z założeniami projektanta.
Strony adaptujące się (adaptive web desing) są nieco bardziej wysublimowane, ponieważ ich wygląd i treść dostosowują się do rozmiaru ekranu i urządzenia zgodnie z założeniami marketingowymi oraz wizją projektanta. Dzięki temu można zapewnić zdecydowanie lepsze doświadczenie użytkowników niż w przypadku stron responsywnych.
Dwa pierwsze rozwiązania (RWD i AWD) umożliwiają dostosowanie jednej strony www do różnych urządzeń. W przypadku dwóch pozostałych filozofia jest inna ‒ strona dla komputerów pozostaje bez zmian, tworzone jest natomiast rozwiązanie przystosowane jak najlepiej do urządzeń mobilnych. Mniej zaawansowanym rozwiązaniem jest mobilna wersja strony, skierowana wyłącznie do właścicieli gadżetów z małym ekranem. Z kolei aplikacja mobilna pozwala w pełni wykorzystać możliwości urządzeń takich jak telefony komórkowe do pokazania treści na temat firmy.
Każde ze wskazanych rozwiązań ma swoje wady i zalety. Dlatego przed dokonaniem wyboru trzeba uważnie je przeanalizować. Sugerujemy zrobić to w oparciu o cztery kryteria:
- skuteczność marketingowa – każde uniwersalne rozwiązanie obniży skuteczność strony internetowej (conversion), przez co będziesz miał mniej klientów,
- koszt stworzenia – rozwiązanie wymagające więcej pracy będzie zdecydowanie droższe,
- łatwość wprowadzania aktualizacji i koszty utrzymania – treści muszą być aktualizowane, więc ważne są łatwość i koszt wprowadzania aktualizacji,
- doświadczenia użytkowników mobilnych – skoro chce się poprawić los użytkowników mobilnych, trzeba myśleć także o ich doświadczeniach. Poniższa tabela prezentuje podsumowanie rozwiązań, które może zaproponować Ci firma przygotowująca stronę.
Tabela. Jak przystosować stronę internetową do urządzeń mobilnych
Zapraszamy do kolejnych części artykułu, w których szczegółowo omówimy wszystkie rozwiązania.